-

Forum  Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Eliminacje do Mistrzostw Europy 2008

Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> SPORT
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

HASZky




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Sob 14:11, 07 Paź 2006    Temat postu: Eliminacje do Mistrzostw Europy 2008

Po przegranym spotkaniu z Finlandią 3-1 oraz lepszym nieco ale dla nas też przegranym remisie z Serbami 1-1 ... można powiedzieć że Polacy oddalają się od ME. Miejmy nadzieję że zrobią wszystko na co ich stać aby w meczach z Kazachstanem i Portugalią wywalczyć 6 punktów. Gdyby tak się stało, Polacy odbili by się od dna na którym teraz się znajdują. I jeszcze jedno, nie traćmy wiary i nie rzucajmy pochopnych opinii na temat trenera i piłkarzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Pirat
Administrator




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu?

PostWysłany: Sob 14:50, 07 Paź 2006    Temat postu:

No miejmy nadzieję, że się odbiją...
W końcu nie mamy, aż takich złych piłkarzy Wink
Jakie typujecie wyniki?
Z Kazachami wygramy 2:0, a z Portugalią będzie 1:1, a może nawet 2:1 dla Nas Wink
Polska biało-czerwoni!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Gość







PostWysłany: Sob 17:22, 07 Paź 2006    Temat postu:

a ja myśle ze dostaniemy z Portugalią Wink
Powrót do góry

Pirat
Administrator




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu?

PostWysłany: Sob 17:56, 07 Paź 2006    Temat postu:

no nie ma się co oszukiwać...
w takim stylu i z taką grą - nie mamy czego szukać w meczu z portugalią...
powtórka z mś 2002?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Gość







PostWysłany: Sob 20:27, 07 Paź 2006    Temat postu:

(Nie)stety nie oglądałem całego spotkania Kazachstan-Polska, ale po ostatnich fragmentach meczu wnioskuje że dużo nie straciłem. Dramatycznie słabo wyglądała gra w defensywie polskiego zespołu, inna sprawa, że niektórzy zawodnicy tworzący tą formacje grali ze sobą po raz pierwszy w życiu. Próby akcji zaczepnych zazwyczaj kończyły sie fiaskiem bo w biało-czerwonej ekipie brakuje charyzmatycznej postaci, która potrafiłaby wziąść odpowiedzialność na swoje barki. Cieszy jedynie wynik, bo z taką grą trudno liczyć na dorobek punktowy z 4 drużyną ostatniego mundialu. Co prawda po Weltmeisterschaft 2006 z występów w drużynie Luisa Felipe Scolariego zrezygnowało kilku piłkarzy o uznanej renomie, którzy decydowali o obliczu reprezentacji z Płw. Iberyjskiego, to jednak bez nich Cristiano Ronaldo i spółka są w stanie pokonać beznadziejnie grającą, bandę kopaczy, Leo Benhakkera. Po planowanej porażce na Stadionie Śląskim zapewne zacznie się prasowa nagonka na holenderskiego coacha. PZPN powinien jednak zachować trzeźwy umysł i nie reagować na głosy nieprzychylnych naszemu szkoleniowcowi ludzi. "Don Leo" został zatrudniony by wywalczyć pierwszy w historii start blisko czterdziesto milionowego narodu w czempionacie Starego Kontynentu. Wrześniowy falstart nieco zminimalizował szanse naszych "orzełków". Ale gdyby nawet dobijanie się do bram EURO 2008 okazało się nieskuteczne, dajmy dłużej popracowac pierwszemu zagranicznemu szkoleniowcowi w dziejach polskiej piłki. Wierze, że metodą prób i błędów Holender wreszcie stworzy groźną w Europie drużynę, która śmiało powalczy o najwyzsze laury za cztery lata w dalekiej Republice Południowej Afryki...
Powrót do góry

majacz




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:35, 07 Paź 2006    Temat postu:

Anonymous napisał:
(Nie)stety nie oglądałem całego spotkania Kazachstan-Polska, ale po ostatnich fragmentach meczu wnioskuje że dużo nie straciłem. Dramatycznie słabo wyglądała gra w defensywie polskiego zespołu, inna sprawa, że niektórzy zawodnicy tworzący tą formacje grali ze sobą po raz pierwszy w życiu. Próby akcji zaczepnych zazwyczaj kończyły sie fiaskiem bo w biało-czerwonej ekipie brakuje charyzmatycznej postaci, która potrafiłaby wziąść odpowiedzialność na swoje barki. Cieszy jedynie wynik, bo z taką grą trudno liczyć na dorobek punktowy z 4 drużyną ostatniego mundialu. Co prawda po Weltmeisterschaft 2006 z występów w drużynie Luisa Felipe Scolariego zrezygnowało kilku piłkarzy o uznanej renomie, którzy decydowali o obliczu reprezentacji z Płw. Iberyjskiego, to jednak bez nich Cristiano Ronaldo i spółka są w stanie pokonać beznadziejnie grającą, bandę kopaczy, Leo Benhakkera. Po planowanej porażce na Stadionie Śląskim zapewne zacznie się prasowa nagonka na holenderskiego coacha. PZPN powinien jednak zachować trzeźwy umysł i nie reagować na głosy nieprzychylnych naszemu szkoleniowcowi ludzi. "Don Leo" został zatrudniony by wywalczyć pierwszy w historii start blisko czterdziesto milionowego narodu w czempionacie Starego Kontynentu. Wrześniowy falstart nieco zminimalizował szanse naszych "orzełków". Ale gdyby nawet dobijanie się do bram EURO 2008 okazało się nieskuteczne, dajmy dłużej popracowac pierwszemu zagranicznemu szkoleniowcowi w dziejach polskiej piłki. Wierze, że metodą prób i błędów Holender wreszcie stworzy groźną w Europie drużynę, która śmiało powalczy o najwyzsze laury za cztery lata w dalekiej Republice Południowej Afryki...


sorki, że napisałem jako gość, ale zapomniałem sie zarejestrowaćRazzRazz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Pirat
Administrator




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu?

PostWysłany: Sob 20:39, 07 Paź 2006    Temat postu:

spoko i tak wszyscy wiedzą kto mógł tak napisać i w takim stylu... Wink
ale wracając do tematu - nie da się ukryć, że jednak polscy piłkarze sprawili dzisiaj zawód, szczególnie jeśli chodzi o styl gry...
teren ciężki - co wiadomo... ale styl...
myślałem, że będzie lepiej... teraz zobaczymy co będzie w środe z portugalią Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

HASZky




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Pon 16:26, 09 Paź 2006    Temat postu:

Już za 2 dni ... Polska - Portugalia ... kto jedzie na mecz ??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

HASZky




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Czw 14:13, 12 Paź 2006    Temat postu:

Niech się przyznają Ci którzy obstawiali zwycięstwo Polaków Smile
bo chyba nikt nie przypuszczał że tak się potoczy ten mecz ...
Najważniejsze że wygraliśmy ale pytaniem jest jak długo utrzymamy taki styl i czy awansujemy Wink ... bo przed nami jeszcze dużo spotkań Wink ... tak więc kibicujcież Very Happy
i nie tracmy wiary w nasz team Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

majacz




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:02, 12 Paź 2006    Temat postu:

powiem tak: Nie przypominam sobie( a może moja pamięć jest zbyt słaba??) lepszego meczu biało-czerwonych w XXI wieku. Nawet za kadencji Jurka Engela gra nie była tak płynna i ładna dla oka jak wczoraj na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Do dziś zagorzali fani pamietają niesamowite boje z eliminacji do azjatyckiego mundialu, a w szczególności wygrana inaugurację w Kijowie, pełen dramaturgii mecz z Norwegią na Ulleval Stadium w Oslo czy radosny wieczór po awansie do koreańskiej imprezy, również w "kotle czarownic". Ale we wspomnianych potyczkach oglądaliśmy tzw. momenty zrywów, a więc pojedyncze akcje decydujące o końcowym wyniku. Inna sprawa, że bez goli autorstywa "Emsiego" śledzilibyśmy MŚ z ekranu telewizora. Wczorajsza wiktoria była zasługa całego zespołu. Nie ma co wyróżniac poszczególnych nazwisk, nie szukajmy na siłę głownego bohatera w osobie Smolarka, bo "ojcami" jego trafień byli kolejno, Mariusz Lewandowski i Grzegorz Rasiak. Bronowicki i Golański nareszcie zrozumieli jak powinien wyglądać model idealnego boczengo obrońcy i jak najbardziej slusznie ryzykowali wypady poza środkową linie boiska. Radek Sobolewski, zwany przez kolegów "Lwim sercem" zostawił jak zwykle, najwiecej zdrowia na boisku spośród wszystkich kadrowiczów. Radomski z Bąkiem tworzą duet nadspodziewanie dobrze uzupełniających się stoperów- nareszcie Benhakker desygnowal Arka na jego "klubową" pozycję. Żuraw w końcu zapomniał o kompromitującym turnieju w Niemczech i jak przystalo na kapitana, podrywał drużynę do odważniejszych ataków. Poprawił motorykę i być może wkrótce przypomni się całej Polsce facet, który nie tak dawno szalał na naszych boiskach w barwach "Białej Gwiazdy" i rozmontowywal niemal w pojedynke defensywę Schalke i Parmy w UEFA Cup. Kuba Błaszczykowski nareszcie zrozumiał, że bez profesjonalnego podejścia trudno o sukcesy i lukratywne kontrakty i zajął się na poważnie treningiem. Zdominowal prawą stronę boiska i rozprowadzał( przynajmniej w I połowie) niemal każdy atak polskiej reprezentacji. Rażących błędów ustrzegł się "Gibon", niestety żółta kartka, którą ujrzał na sekundy przed końcem zawodów eliminuje go z listopadowego spotkania z Belgami. To jest jednak najmniejszy problem, bo Polska jest prawdziwą wylęgarnią bramkarskich talentów będzie kim zastąpić Wojtka Kowalewskiego.
Czy taki poziom utrzymamy juz do końca eliminacji?? Wątpię. Z reguly jestem niepoprawnym optymistą w temacie polskiej piłki, ale nie wierzę w nagły renesans futbolu, który popadł ostatnimi czasy w głęboki kryzys. Druzyny klubowe przedwcześnie żegnają się z europejskimi rozgrywkami, a kadra zadowala się cząstkowymi sukcesami i nie idzie za ciosem. Benhakker nie jest psychologiem z zawodu i wszystko zależy od głów "Orzełków Leonarda", które niestety gotują się za często. Sportowcy z rok na rok mają lepsze warunki do wyczynówki, więc nie zwalajmy wszystkiego na brak miejsca na treningi, odpowiedniego sprzętu. Tak to juz jest, od kilkunastu lat, że gdy toczy się walka o puchary i medale, ciśnienie i stres przygniatają polskich przedstawicieli sportu. Przegrywamy kolejne olimpiady i wracamy do kraju z niedosytem. Co do piłkarzy to o zmianie toku myślenia i wykreowaniu nowego stylu gry bedzie mozna mówić dopiero, gdy tak piękne i niespodziewane zwycięstwa jak wczoraj bedą sie powtarzały cyklicznie. Jeśli wygramy z Belgami, nie zgubimy punkcików ze słabszymi rywalami to uwierze w warsztat holenderskiego coacha. Narazie jest na to za wcześnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

HASZky




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Pią 13:52, 13 Paź 2006    Temat postu:

pierwszy raz przeczytałem Twoj tekst Wink ... i się w pełni z nim zgadzam Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

majacz




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:45, 14 Paź 2006    Temat postu:

dzieki stary!! za uwagę i cierpliwośc rzecz jasna:PRazz
Chcialbym aby moje niedowiarstwo nie sprawdzilo się w kolejnej bitwie o miejsce w finałach ME, w Brukseli, z Belgami. Może jednak sztab "Don Leo" znajdzie receptę na gwiazdorstwo naszych speców od kopania futbolówki. Jeśli ten dylemat zostanie rozwiązany w miarę szybko, a wszyscy kadrowicze absolutnie wszystko podporzadkują listopadowej wyprawie do Beneluxu, to jestem spokojny o wynik i styl gry naszej reprezentacji. Najważniejsze, aby każdy z bohaterów spotkania z Portugalią miał pewne miejsce w swoim klubie i występował na pozycji, z góry dla niego przeznaczonej. Czasy holenderskiej przygody Arka Radomskiego z SC Heerenven minęły bezpowrotnie. Teraz trener "Fiolków" widzi go na środku defensywy i niech już tak pozostanie. Pomimo, moim zdaniem, najlepszego występu Lewandowskiego w karierze reprezentacyjnej, warto zastanowić się nad wykorzystaniem Mariusza w roli partnera Radomskiego na pozycji stopera. Mam wielki respekt dla wieloletniej ostoji bialo-czerwonej kadry, Jacka Bąka, ale uważam, że za wcześnie wyjechał zarabiać na emeryture do egzotycznej ligi Kataru. Doświadczenie to jedno, ale ważniejsza jest mozliwosć sprawdzenia swoich umiejętności z najlepszymi napastnikami swiata. Benhakker powinien postawić "Komarowi" ultimatum: albo wracasz zarabiać na chleb do Europy, albo zadowalasz się rolą rezerwowego?? W innym przypadku, Jacek przyzwyczajony do innej filozofii futbolu, propagowanej na kontynencie azjactyckim, zacznie popełniać juniorskie błędy, które mogą przynieść opłakane efekty i niepotrzebne straty punktowe. W dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego" dziennikarze tej gazety proponują holendrowi kandydaturę Tomasza Kuszczaka, który w Brukseli miałby za zadanie pełnić rolę zmiennika Artura Boruca. Zdania na ten temat wśród ważnych osobistości polskiej piłki są podzielone. Jedni wstawiają się za Fabiańskim, drudzy przypominają o Mariuszu Pawełku. Jeszcze inni chcą dać kolejną szansę Jurkowi Dudkowi. Aby atmosfera w drużynie była czysta i przyjemna nie róbmy niepotrzebnego zamieszania i postawmy na Fabiańskiego, który jako jedyny z wyzej wymienionych na pewne miejsce w ekipie, wciąż jeszcze aktualnych mistrzów Polski. To nie jego błędy pogłębiły kryzys podopiecznych Dariusza Wdowczyka. Cała druzyna grała fatalnie w ostatnim czasie, co było spowodowanie między innymi plagą kontuzji w tylnej formacji. Dzisiaj ostatnia szansa na włączenie się do walki o prymat nad Wisłą. W meczu z zaprzyjaźnioną Pogonią, ewentualne czyste konto "Fabiana", powinno rozwiązać problem zmiennika McBoruca. Obaj panowie znają się doskonale, spędzili kupę lat w stolecznym klubie i na pewno rywalizacja o trykot z numerem 1 będzie zdrowa i pozbawiona jakichkolwiek uszczypliwości. W Szczecinie na lewej stronie defensywy w ekipie z ul. Łazienkowskiej zadebiutuje... Grzegorz Bronowicki. To konsekwencja kapitalnego występu na murawie chorzowskiego giganta. Wcześniej, Grzesiu toczył zacięte boje z Wojtkiem Szalą i Sebastianem Szałachowskim o prawo gry na prawej flance-były łęcznianin potrafi w razie potrzeby przekwalifikować się z obrońcy na pomocnika. Od tej pory, Dariusz Wdowczyk, zapowiada "przyporządkowanie" Bronowickiego do lewej strony i przesunięcie Edsona do drugiej linii, który lepiej radził sobie w atakach anizeli w odbiorze piłki. Ten zabieg ma pomóc w nabraniu odpowiednich nawyków Grzegorzowi, a sam Wdowczyk zaznacza, ze decydując sie na takie rozwiązanie, chce pomóc Benhakkerowi i stworzyć realnego konkurenta dla Michała Żewłakowa. Doskonale pamiętamy mundial i tę feralną 91 minutę, w której zaspał Dariusz Dudka i nie zdążył zblokować dogrania Odonkora. Patrząc na grę Żewłakowa, rutynowanego zawodnika nie schodzącego poniżej pewnego, wysokiego poziomu i obserwując postępy jakie poczynił w ciagu kilkunastu miesięcy Grzegorz Bronowicki, wydaje się, że hierarchia lewych obronców jest nareszcie ustalona, a kontuzja(odpukać!!) któregoś z tej dwójki nie osłabi w sposób znaczący defensywy zespołu polskiego. Cieszy zachowanie Wdowczyka, któremu zależy na dobrze drużyny narodowej. Oby w ślady Darka poszli inni szkoleniowci, także ci z zagranicy i nie utrudniali pracy Benhakkerowi, który tak na dobrą sprawę już ma styczność z pseudofachowcami, którzy rzucają mu pod nogi, sporych rozmiarów kłody. Holender przekonał się jak wredni potrafia być Polacy, jak skandalicznie pracuje PZPN i reaguje na afery korupcyjne, więc humoru na pewno nie poprawią mu ewentualne klopoty klubowe kadrowiczów


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

HASZky




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Sob 18:03, 14 Paź 2006    Temat postu:

Leo w spotkaniu z Belgami powinien postawić na bramkarza, kóry w ostatnich tygodniach stystematycznie grał 90 minut. Oczywiście nie mam na myśli jakiegoś bramkarza z B klasy. Pawełek odpada, nie jest zbyt ograny z kadrą, Boruc może być a Kuszczak był by najlepszym rozwiązaniem. Jeśli chodzi o lewą obronę to Żewłakow jest bardzo dobry w destrukcji a Bronowicki pokazał że i w destrukcji i w ataku odnajduje swoje miejsce. Dlatego stawiał bym na "legionistę". Co się tyczy Jacka Baka masz rację że powinien wrócic do Europy, pograć z klasowymi napastnikami a nie tandetami z Kataru. Może Jacek boi się powrotu bo ukażą się jego słabe strony a może żaden klub go nie chce. Zobaczymy. Miał bym też prośbę do "Don Leo" aby wystawił od pierwszych minut Matusiaka a nie Drwninho. Czekajmy na wynik z Belgami, oby były 3 punkty Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

majacz




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:26, 14 Paź 2006    Temat postu:

Drewninho to autentyczna gwiazda Coca-Cola Championship i król strzelców bezspośredniego zaplecza Premiership. Ostatnio na antenie Polsacie Sport miałem okazję oglądać program dotyczący polskich piłkarzy występujących poza granicami kraju. Ów odcinek poświęcony byl w całości Bartoszowi Białkowskiemu, tak dobrze przeciez znanemu śląskim kibicom. Klubowy kolega Rasiaka wypowiadał się o Rossim w samych superlatywach, dał wyraz poparcia dla Grześka i był bardzo zdziwiony złośliwymi komentarzami pod adresem byłego goleadora Groclinu. W Anglii Rasiak jest szanowany, kibice Southampton proszeni o wymienienie najlepszego pilkarza "Świętych" nierzadko wskazują na "ulubieńca" polskich internautów. Sytuacja w jakiej od kilku lat znajduję sie Grzesiu przypomina poniekąd koleje losu Krzysztofa Warzychy. Były gwiazdor Panathinaikosu Ateny, który zawodową karierę zakończył w 2004 roku, podobnie jak Rasiak był cieniem samego siebie podczas występów z Orzełkiem na piersi. Jego indolencja strzelecka denerwowała wszystkich mocno zaangażowanych w kadre. W Grecji był bożyszczem, strzelał bramki na zawołanie i bił przy tym klubowe rekordy. Do dzisiaj popularny "Gucio" zajmuje ważne miejsce w panteonie sław Wszechateńskich Koniczynek. W roku 1996, m.in. dzieki jego dwóm trafieniom przeciwko Legii, grecki klub dotarl aż do półfinału Champions League, gdzie musiał jednak uznać wyższość Ajaxu Amsterdam. Do pełni satysfakcji i spiecia klamrą wspaniałej kariery zabrakło spektakularnego sukcesu z reprezentacją. Rasiak w przeciwieństwie do Warzychy już ma na swoim koncie, występ w finałach wielkiej imprezy, a mimo to notorycznie jest wyśmiewany, a na jego temat powstają już nawet piosenki. To troche śmieszne zachowanie fanów, bowiem nie każdemu piłkarzowi udaje się pogodzić dwa bieguny, glownie ze wzgledu na potęgujące się zmeczenie. Nie tylko Warzycha przeżył chwile smutku w narodowym trykocie. Doświadczylo tego wiele lepszych od "Gucia" futbolistów, jak choćby francuzi David Ginola i Patrice Loko, czy ostatnio Nicolas Anelka-również pochodzący z kraju aktualnych wicemistrzów świata. Musimy wspierać Rasiaka i wierzyć w jego przebudzenie. Sporo czasu upłynęło zanim na dobre rozstrzelał się Żurawski. Był okres kiedy dziennikarze i kibice liczyli Maćkowi mecze w narodowych barwach bez zdobytego gola. W końcu przełamal impas i później wszystko szło już o wiele łatwiej. Może Rossi rzeczywiscie ma specyficzny i niezbyt widowiskowy styl gry, ale od czasu do czasu potrafi zademenstrowac próbkę swoich umiejetności. Rok temu na sierpniowym turnieju im. Walerego Łobanowskiego, Polacy dzieki trafieniom Grzegorza, który z dorobkiem 3 goli został królem strzelców tamtej imprezy, pokonala Izrael i niezłą było nie było Serbię. Chlopak ma naprawde potencjal, skoro trafił do Tottenhamu, klubu wspomnianej juz na wstepie Premiership. Co prawda nie pograł tam dlugo, ale sam fakt zainteresowania ze strony "Kogutów" świadczy o profesjonalnym podejściu do sportu naszego bohatera. Życzmy mu w kolejnych meczach wszystkiego najlepszego. Niech nareszcie pokaże pełnie swoich umiejetności!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Pirat
Administrator




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu?

PostWysłany: Nie 10:57, 15 Paź 2006    Temat postu:

majacz napisał:
Ostatnio na antenie Polsacie Sport miałem okazję oglądać program dotyczący polskich piłkarzy występujących poza granicami kraju. Ów odcinek poświęcony byl w całości Bartoszowi Białkowskiemu, tak dobrze przeciez znanemu śląskim kibicom.


Bartek to mój kumpel Razz znam osobiście Wink w końcu chodził do naszego LO Smile nie tak dawno, bo jeszcze 2 lata temu Wink

P.S. Maja Smile Ty przed każdym meczem reprezentacji jak ma grać Rasiak piszesz to samo - "niech pokaże swoje umiejętności w pełni!" itd...
i jeszcze nigdy nie pokazał Smile więc może czas zrezygnować z jego usług? skoro w reprezentacji się spina... a bramki wyspom owczym to nawet Remek by wbił Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> SPORT Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin